Młody
mężczyzna w pośpiechu przeglądał, sięgające do sufitu, regały z książkami.
Szukał czegoś. Jakiejś konkretnej książki. Mamrotał coś sobie pod nosem,
rzucając od czasu do czasu, jakimś przekleństwem. Światło latarki zgasło na
chwilę, tylko po to by dać znać o wyczerpującej się baterii.
Gdzieś
niedaleko uderzył piorun, odrywając blondyna od poszukiwań. Przez jego zielone
oczy przewinął się błysk.
- Cholera!
Zbliża się – odparł i spojrzał na kolejną półkę. Stała na niej książka z
brązowym grzbietem. To było to, czego szukał. Sięgnął po nią, spoglądając na
tytuł. „Śnięta Pirania. Tom XII. Oczami złodziejki i nie tylko.” – przeczytał w
myślach i otworzył na jednej ze stron. Znajdował się na niej obraz
przedstawiający ciemnowłosą kobietę o błękitnych oczach. Postać ta oparta była
o murowaną ścianę i zerkała na jakiegoś mężczyznę, wkładającego do kieszeni
mieszek pełen złota. Młodzieniec przekartkował dalej i tym razem ujrzał
rudowłosą kobietę stojącą naprzeciwko trzech czarownic. Kolejne obrazki
ukazywały blondynkę w czerwonej pelerynie, dziesięcioletniego chłopaka
siedzącego na trawie i opartego o znak prowadzący do miejscowości „Silden”.
Nic tak jednak
nie przykuło jego uwagi, jak strona przedstawiająca kobietę z pierwszego
obrazka i mężczyznę o jasnych włosach i zielonych oczach. Uśmiechnął się.
W tym samym
momencie, podmuch wiatru rozbił okno, a do środka zaczęła napływać czarna mgła.
Wdzierała się do wewnątrz tak szybko, że w przeciągu kilku chwil wypełniła całe
pomieszczenie.